Rogale marcińskie

Co roku marzyłam o tym, żeby na 11 listopada upiec rogale marcińskie. W tym roku nie dałam za wygraną i mając w domu trzymiesięcznego szkraba udało się :) Pewnie będzie to niezbyt skromne jak powiem, że wyszły wyśmienite!!! Kupcie składniki i do roboty, na pewno nie będziecie żałować ;)

Składniki na ciasto: (na 1.5 porcji)
11/2 szkl. letniego mleka
36 g świeżych drożdży
2 jajka
3/4 łyżeczki ekstraktu waniliowego
51/4 szkl. mąki
41/2 łyżki cukru
szczypta soli
340 g masła (45 g do ciasta)

Pozostałe składniki:
2 puszki masy makowej z białego maku (każda po 400g)
2 szkl. cukru pudru
ok. 6 łyżek wrzątku (musi być dość gęsta konsystencja)
migdały do posypania.

Wykonanie:
Z mleka, drożdży, cukru i 5 łyżek mąki zrobić rozczyn, odstawić na pół godziny. Następnie dodać jajka, ekstrakt, sól i pozostałą część mąki, zagnieść ciasto. Na końcu dodać rozpuszczone masło, połączyć składniki. Ciasto uformować w prostokąt, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 45 minut. Schłodzone ciasto rozwałkować na prostokąt, na tarce o grubych oczkach zetrzeć na nie masło i równomiernie je rozprowadzić (od krawędzi zostawić mały odstęp). Złożyć 1/3 ciasta od góry. Następnie złożyć dolną część tak, aby przykryła to złożenie (tak, jak składamy kartkę papieru). Dobrze skleić brzegi i delikatnie rozwałkować na wymiar 25x 17cm (używając jak najmniejszej ilości mąki do podsypywania). Złożyć jak poprzednio, owinąć folią spożywczą i schłodzić przez 45 minut w lodówce. Powtórzyć proces 3 razy, chłodząc ciasto między wałkowaniami przez 30 minut. Po ostatnim złożeniu, ciasto owinąć w folię i schłodzić w lodówce przez co najmniej 5 godzin, a najlepiej całą noc. Ciasto wyciągnąć z lodówki 20 minut przed dalszym przygotowaniem rogali. Rozwałkować na podsypanym mąką blacie na prostokąt o wymiarach ok. 65x 34cm. Przeciąć na pół wzdłuż dłuższego boku. Każdy z powstałych pasków pociąć na trójkąty. Na trójkątach rozłożyć nadzienie, pozostawiając mały odstęp od brzegów. Podstawę trójkąta zawinąć na masę i zwinąć rogala. Rogale układać na blachach wyłożonych papierem do pieczenia, zachowując odstępy. Przykryć ściereczką i pozostawić, aż podwoją objętość (na ok. 1 godzinę). Wyrośnięte rogale posmarować jajkiem rozkłóconym z mlekiem. Piec w nagrzanym piekarniku ok. 25- 30 minut w temperaturze 180°C, na złoty kolor. Upieczone rogale wyłożyć na kratkę i jeszcze ciepłe polać lukrem (cukrem pudrem wymieszanym z mlekiem lub wrzątkiem na gładką masę) i posypać posiekanymi migdałami.
Pycha!!!

Źródło: Przepis Bajaderki z forum "Cincin"



17 komentarzy:

  1. A ja nigdy nie piekłam... z chęcią zmienię to w tym roku :) Wyglądają obłędnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zmaminegozeszytu.pl9 listopada 2018 22:32

      Do dzieła , bo są rewelacyjne :)

      Usuń
  2. Coś pysznego, a nigdy sami nie robiliśmy... czas to zmienić! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają przepysznie chętnie bym zjadła :D Żeby tylko jeszcze miał mi je kto upiec :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Martusia brak słów poprostu wspaniałe ,ja co roku sobie to obiecuje że upiekę ale w tym roku znów kupiłam jak z cukierni zabieram przepis pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie udało mi się w tym roku zrobić, a uwielbiam je :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się w końcu zmobilizowac i zrobić takie rogale, mniamm :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie i apetycznie wyglądają :) Takich jeszcze nie robiłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszne rogaliki. Bardzo je lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Och jak one smacznie wyglądają! Jaka szkoda, że ja w kuchni mam dwie lewe ręce!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie jadłam ale piękne Ci wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądają świeżo i domowo, 100 razy lepiej niż te cukierniane 🥐 zapisuję przepis na Pintereście!❤️

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę, chciałam robić w tym roku, ale nie znalazłam białego maku bez glutenu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy i interesujący przepis. Na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak te ze sklepowych witryn <3
    Narobiłaś smaka :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mniam! 11 listopada tuż tuż i mnie również naszła ochota. Teoretycznie można kupić w piekarniach, ale... co to za satysfakcja :) Moje bąble uwielbiają te rogale, ale nigdy nie próbowałam samodzielnie przygotowywać. Teraz pora to zmienić i sprawdzić, jak zareagują na nie szkraby. Dzieci są wyjątkowo szczere także będzie to prawdziwa próba dla moich kulinarnych umiejętności. Jedno Twoim rogalom przyznać - wyglądają obłędnie :) Oby i mi wyszły tak apetycznie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Z maminego zeszytu , Blogger