Śledziki na dwa sposoby


Zwolenniczką śledzi nigdy nie byłam. Jednak nadszedł dzień, w którym je polubiłam. W domu rodzinnym tradycyjnie jemy je dwa razy w roku na obiad - w Wielką Sobotę oraz w Wigilię.

Śledzie przekładamy do miski i zalewamy zimną wodą tak, aby je lekko zakryła. Moczymy je ok. pół godziny(można krócej, jeśli są mniej słone). Następnie odcedzamy z nich wodę i dość obficie kropimy octem. Odstawiamy na 40 minut. Po tym czasie kroimy je na małe kawałki. 


Tak przygotowane śledzie możemy zrobić na dwa sposoby:

Śledzie w oleju
Składniki:
30 dkg śledzi a la matias
mniej niż pół szklanki oleju rzepakowego
4 liście laurowe
kilka ziarenek ziela angielskiego 
mała cebula
pieprz do smaku
W słoiczku układamy na przemian: liście laurowe, ziele angielskie, cebulkę, śledzie. Całość przykrywamy cebulką i zalewamy do pełna olejem.
Śledzie są gotowe po dwóch dniach.

Śledzie w śmietanie
Składniki:
70 dkg śledzi a la matias
1 mała śmietana
1 mały jogurt naturalny
łyżka majonezu
2 średnie cebule
pieprz do smaku
Cebulę kroimy w półksiężyce (może być jeszcze drobniej), przekładamy do miseczki. 
Dodajemy łyżeczkę cukru i wygniatamy do momentu, aż cebula puści sok. Do tak przygotowanej cebuli dodajemy śmietanę, jogurt naturalny, majonez i pieprz. 

Wszystkie składniki łączymy ze śledziami. Przekładamy do słoika
Śledzie są gotowe po dwóch dniach.
Smacznego!!!

1 komentarz:

Copyright © 2014 Z maminego zeszytu , Blogger